środa, 16 maja 2012

"Wichrołak"

Autor: Paweł Szlachetko
Tytuł: "Wichrołak"
Wydawnictwo: Muza, 2011
Ilość stron: 333
Okładka: miękka

Wichrołaka od dawna miałam w planach. Skusiły mnie nie tyle nawet opinie czytelników, ile po prostu opis z okładki: seria samobójstw w góralskiej wiosce będąca podobno skutkiem depresji wywołanej wiatrem halnym - to brzmi intrygująco i dość oryginalnie jak na książkową fabułę. Niebagatelną rolę w podjęciu decyzji odegrała również tyleż minimalistyczna, co sugestywna okładka, no i tytuł, który swoim brzmieniem rozbudził moją wyobraźnię. Nie miałam wyjścia, musiałam przeczytać!
W trakcie lektury okazało się co prawda, że wątek domniemanych samobójstw schodzi na dalszy plan, jednak ukłucie rozczarowania skutecznie powstrzymała ciekawość - autor po mistrzowsku wykreował bogatą i zróżnicowaną galerię postaci, genialnie nakreślił realia obyczajowe górskiej wsi oraz specyficzną mentalność jej mieszkańców; grzechem byłoby odkładać lekturę, która niemal dosłownie wciągnęła mnie w swój świat! Tego się nie spodziewałam, dlatego bez wahania dałam się ponieść wyobraźni autora.


Do niewielkiej górskiej wsi o wdzięcznej nazwie Szremle Małe przyjeżdża Roman - młody, początkujący dziennikarz. Przedstawia się jako pracownik stacji epidemiologicznej mający zbadać sprawę tajemniczego pomoru owiec. Zatrzymuje się w domu sołtysa, który wkrótce składa mu pewną propozycję. Gazda chce go wynająć, by przed mieszkańcami wsi udawał jego zięcia, męża jego córki Marty, która wróciła z miasta do rodzinnego domu z nieślubnym dzieckiem. Roman miałby trzymać malca do chrztu, co uciszyłoby wiejskie plotki, pozwoliłoby zachować gospodarzowi twarz i szacunek społeczności. Mężczyzna zgadza się, jednak wkrótce okazuje się, że córką sołtysa jest jego dawna dziewczyna i to on prawdopodobnie jest ojcem jej dziecka...
Jednocześnie Roman prowadzi dziennikarskie śledztwo - w Szremlach Małych ostatnio miały miejsce trzy samobójstwa, które ludzie tłumaczyli sobie zgubnym wpływem halnego na psychikę. Roman odkrywa jednak, że w tym czasie halny nie wiał w okolicy, miejscowy lekarz sfałszował akty zgonu, policja nie przyłożyła się do śledztwa, a miejscowi wierzą, że gwałtowna śmierć górali jest zemstą niejakiego Wichrołaka - miejscowego zielarza posądzanego o konszachty z siłami nieczystymi i pomór owiec, który padł ofiarą wiejskiego samosądu.
Roman próbuje rozwikłać zagadkę, ale nie jest łatwo wkupić się w łaski hermetycznej góralskiej społeczności. Przy okazji wychodzą na jaw wstydliwe sekrety skrywane przez niejednego mieszkańca wioski...

Wichrołak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Błędem jednak byłoby potraktować tę książkę jako kryminał; czytelnik z takim nastawieniem prawie na pewno będzie rozczarowany. Akcja rozkręca się bardzo wolno, niemal ślamazarnie, brakuje jej dynamizmu, a zagadka kryminalna nie jest zbyt zawiła i skomplikowana - podejrzenia, jakich nabrałam niemal na wstępie rzeczywiście się potwierdzają mimo delikatnych i nielicznych wątpliwości w trakcie lektury. Nie wątek kryminalny jest jednak najważniejszy; służy on jako pretekst do ukazania specyficznej mentalności mieszkańców górskiej wsi, jej barwnego i bogatego folkloru, a przede wszystkim relacji i wzajemnych powiązań charakterystycznych dla wiejskiej społeczności, co udało się autorowi rewelacyjnie. Dlatego też znacznie bardziej zasadne byłoby zaklasyfikować lekturę jako powieść obyczajową z wątkiem kryminalno - psychologicznym.

Jednym z imponujących atutów powieści jest realizm i wiarygodność, z jakimi autor nakreślił zarówno portrety bohaterów, jak i zaprezentował góralską mentalność: tę specyficzną zadziorność, hardość, zawziętość, a zarazem porywczość, skłonność do samowolnego wymierzania "sprawiedliwości"; chciwość i zawiść - szczególnie w odniesieniu do ziemi - oraz obsesyjną troskę o szacunek i dobre imię, tak dobrze nam znane chociażby z lektury Chłopów Reymonta. Idealnie ukazał charakter pokrętnej, góralskiej logiki, światopogląd składający się tylko z czerni i bieli oraz swoistą mieszankę wiary chrześcijańskiej, ludowych wierzeń, zabobonów i tradycji będącą niepodważalnym i ostatecznym zbiorem niepisanych praw regulującym życie całej społeczności. Jednak to rewelacyjnie wykreowani, wyraziści bohaterowie są prawdziwą ozdobą i najmocniejszą stroną powieści. Górale, przy wszystkich swoich przywarach i pozornej prostocie są postaciami wyjątkowo niejednoznacznymi i skomplikowanymi wewnętrznie, a przy tym niezwykle barwnymi i dzięki temu zapadającymi z pamięć. Uwagę zwraca choćby Konfesjerka - zakonnica i gospodyni proboszcza, Hamerykanka - właścicielka karczmy, organista Czerniak czy sołtys Józwa. Społeczność jest bardzo zróżnicowana, a zarazem posiada strukturę dość charakterystyczną; we wsi nie może zabraknąć solidnych, cieszących się powszechnym mirem, bogatych gazdów, jak i wioskowego głupka, który notabene odegra ważną rolę w całej historii. Bohaterowie są dynamiczni, barwni, mogą sprawiać wrażenie przerysowanych, ale wiem z doświadczenia, że autor nie tylko nie minął się z prawdą, ale nakreślił ich sylwetki nadzwyczaj wiarygodnie ukazując całą złożoność góralskiego charakteru, mentalności i światopoglądu. Gwara góralska, którą posługuje się autor zadziwiająco swobodnie i z dużą naturalnością, dodatkowo uwiarygodnia opowieść, przydaje jej autentyzmu i tworzy odpowiedni klimat.

Szczególnie zaintrygował mnie wątek Wichrołaka i jego wpływu na wiejską społeczność. Mieszkający na jej peryferiach starzec - zielarz, tyleż niezbędny, co niepożądany, obdarzany niechętnym szacunkiem, ale i budzący strach, staje się idealnym kozłem ofiarnym przy pierwszej nadarzającej się okazji. W całej okazałości mamy tu podręcznikowy wręcz przykład działania psychologii tłumu i mechanizmu polowania na czarownice - i to w dzisiejszych czasach! Autorowi należą się zasłużone brawa za tak dopracowany, wiarygodny i pełen rozmachu psychologiczny i obyczajowy aspekt stanowiący zarazem oś fabuły. Dawno nie spotkałam się z tak wybitnie wykreowanymi sylwetkami bohaterów i rewelacyjnym studium wiejskiej społeczności we wszystkich jej przejawach. Psychika, moralność, mentalność, obyczajowość, wierzenia i folklor - wszelkie aspekty góralskiej kultury błyszczą tu w całej okazałości nie pozwalając ani na chwilę oderwać się od lektury.
Gorąco polecam wszystkim miłośnikom dobrej powieści obyczajowej i góralskich klimatów!

Moja ocena: 4/5

Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/105133/wichrolak/opinia/3806907#opinia3806907 

27 komentarzy:

  1. pamiętam, że byłam tą książka bardzo zaskoczona. i to nie fabułą czy akcją, ale samym faktem, że mnie wciągnęła ;) góralskie klimaty rzadko do mnie trafią, a od Wichrołaka oderwać się nie mogłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam :) Ale jeszcze nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co się wstrzymam. Zbyt wiele książek czeka w kolejce.
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, może spróbuję skoro zachęcasz;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. W pierwszym odruchu chciałam napisać, że góralskie klimaty raczej nie są dla mnie ale po chwili zastanowienia doszłam do wniosku ... że nic w tych klimatach nie czytałam. Więc może jednak się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypomniałaś mi, że chciałam przeczytać "Wichrołaka"-dzięki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam ową książkę, ale jakoś za bardzo mnie ona nie porwała. Moim zdaniem zabrakło w niej tego niepowtarzalnego klimatu grozy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - to prawda, dlatego lepiej potraktować ją jako powieść obyczajową:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Ta psychologiczna strona mnie zaciekawiła, jeśli będzie okazja, to na pewno chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście oryginalny pomysł na książkę, ale twoja recenzja i dziennikarz Roman (;D) mnie zachęcili :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już kiedyś o tej książce, ale z braku czasu odkładałam ją raz i drugi, aż zupełnie zapomniałam. Widzę, że nadeszła pora nadrobić zaległości, bo teraz "Wichrołak" zaintrygował mnie jeszcze bardziej ;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł, tytuł jest przecudny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś może w wolnej chwili się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. coraz więcej polskich pisarzy pisze dobre książki, widzę, że Pana Szlachetko też trzeba dorzucić do tej grupy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Góralskich klimatów to ja za dużo nie znam, więc kiedyś czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam, czytałam, rzeczywiście nie jest to typowy kryminał, a raczej powieść obyczajowa wątkiem kryminalno - psychologicznym - tak jak napisałaś. Jednak wydaje mi się, że autor trochę ubarwił bohaterów-górali, a wręcz ich przerysował, kierując się stereotypami.

    I niezła była ta sztuczka ze szklankami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibliofilka - a ja właśnie miałam przerażającą świadomość, że jednak ich nie ubarwił xD
      Epizod ze szklankami był rewelacyjny, trzeba zapamiętać i wykorzystać!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  16. Przypomniałaś mi o tej książce :) Mam ochotę ją poznać ze względu na rzeczywistość górskiej społeczności, wątek kryminalny będę traktować jako dodatek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, daruję sobie tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta książka musiała umknąć mojej uwadze, bo jakoś jej nie kojarzę. Teraz także czuję się najbardziej zainteresowana wątkiem tytułowego bohatera, zapowiada się naprawdę nieźle! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No no, skoro nie jest to typowy kryminał, to może nawet mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Polskie kryminały nie stoją generalnie na wysokim poziomie. Takie jest moje zdanie. Oczywiście są tu wyjątki... Chciałam pominąć tę książkę, ale chyba jednak tego nie zrobię i potraktuję ją przede wszystkim jako obyczajową. Powieści obyczajowe to mój ulubiony gatunek literacki. :) A górskie klimaty? Kocham góry! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś miałam ochotę na przeczytanie tej książki, ale jakoś potem o niej zapomniałam. Dobrze, że mi przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką, a z tego co czytam może być ciekawa. Z chęcią zapoznam się z nią bliżej :)

    OdpowiedzUsuń

Spam, reklamy, wulgaryzmy i wypowiedzi niezwiązane z tematem będą natychmiast usuwane.